Strony

sobota, 26 stycznia 2013

Prolog 00

Szłam ulicami Londynu na kolejne spotkanie z klientem.Wieczór był zimny,a ja na sobie miałam tylko krótka spódniczkę ledwo sięgającą za pupę,bluzkę na ramiączkach i dżinsową kurtkę.
Nie lubiłam swojej pracy.Brzydziłam się nią,brzydziłam się sobą.Nienawidziłam siebie za to że się w to wszystko wpakowałam.Ale głód i brak miejsca do spania spowodował tym że musiałam przyjąć te prace.W sumie nie wiem czy to można nazywać praca.
Wszyscy ludzie na mnie się gapili.
Niektórzy z obrzydzeniem.
A niektórzy z pożądaniem.
Kiedy przechodziłam koło nich słyszałam szepty.Czasami zaczynało mnie to już irytować.Na początku mojej ,,kariery" wkurzało mnie to .Zawsze płakałam po nocach,ale już do tego przywykłam.Zaczęłam uczyć się nie przejmować opiniami innymi.
Nagle zawiał silny wiatr.Zagarnęłam z mojej twarzy kilka kosmyków,które zdążyły już na nią spaść.Próbowałam desperacko naciągnąć na siebie kurtkę,ale mi się to nie udawało bo była zbyt krótka
Zbliżałam się już powoli na miejsce spotkania.Skręciłam w prawą uliczkę.Nie lubiłam takich terenów.
Za każdym krokiem gwar samochodów ucichał.W pewnym momencie był tylko słuchać stukot moich obcasów.
Wreszcie dotarłam.Rozejrzałam się powoli po terenie.Nie było tu za wiele samochodów.
-Tutaj!-Usłyszałam za sobą stłumiony głos mężczyzny.Lekko drgnęłam.
Podeszłam pewnym krokiem do czarnego vana.
-Pan Robberts?-Zapytałam bez żadnych emocji.
-Tak.Wsiadaj Laleczko-Zamknął okno.Obeszłam pojazd i weszłam do środka.Mężczyzna spojrzał na mnie od góry do dołu i się uśmiechnął.Przewróciłam oczami i zwróciłam się w stronę okna.Ruszyliśmy.
Jechaliśmy w całkowitej ciszy.Zawsze tak było.
Oderwałam wzrok od okna i popatrzyłam na mężczyznę.
Stary.
Głośno westchnęłam.
-Coś Ci nie pasuje?-Spytał się zerkając na mnie z boku.Nie odezwałam się.-Ja tu ustalam zasady,więc nie masz tu nic do gadania,Dziwko-Znowu drgnęłam.Jego głos był taki szorstki.Popatrzyłam na niego z oburzeniem.-O co Ci chodzi?-Podniósł głos.-Przeciesz jesteś dziwką więc czemu się oburzasz?Dziwko-Znowu.Tak miał rację.Jestem dziwką i nie byłam z tego dumna.Moje życie od początku było do bani.Moja mama zmarła,kiedy miałam 5 lat.Byłam jedynaczką.Później mój tata wpadł w depresje.Zaczął mnie gwałcić.
-Gdzie jedziemy?-Spytałam go,chociaż w sumie nie obchodziło mnie to.
-Do lasu.-Powiedział bez zastanowienia.
-Ale romantyczne..-Mruknęłam
Pojazd się zatrzymał.Opanowała nas cisza.
-No to zaczynamy-Mężczyzna nachylił się by mnie pocałować,ale go odepchnełam.
-Masz zabezpieczenie?-Przewrócił oczami i sięgnął do kieszeni.Pomachał mi przed oczami prezerwatywą.
-Mam.-Zamknęłam na chwilę oczy i nabrałam powietrza od ust.
-Zaczynajmy..

------------------------------------
Jest prolog :-) Mam nadzieje że się podoba.
Nie wiem jeszcze czy to opowiadanie będzie o Zaynie czy o całym 1D.
Piszcie w komentarzach jak wolicie.
To jest moje inne opowiadanie jak by ktoś chciał.: http://hateorlovesurvives.blogspot.com/
Postacie będą potem ..:-)